Trzy razy po 25 lat - na taki wyrok krakowski sąd skazał trzech zabójców notariuszki z Oświęcimia. Dwa lata temu ta zbrodnia wstrząsnęła całą Polską - bandyci porwali kobietę, torturowali ją i w końcu udusili.
Prokurator żądał dożywocia, kary są jednak mniejsze. Zdaniem sądu cała trójka oskarżonych nie działała ze szczególnym okrucieństwem. Sąd twierdził, że złamali wszelkie normy moralne i zasługują na potępienie, ale nie na dożywocie.
Jednocześnie sędzia zaznaczył, że morderstwo było bardzo precyzyjnie zaplanowane – nie było w nim miejsca na żadną improwizację. Mordercy najpierw wynajęli garaż, porwali kobietę, torturowali, okradli, w końcu zamordowali.
Siostra zabitej, która była na sali sądowej, nie zgodziła się z wyrokiem. Twierdzi, że to pomyłka – wyrok powinien być jeden – dożywocie. Za 25 lat ci, młodzi dzisiaj ludzie, będą na wolności, a wtedy komu będą zagrażać – pytała. Dodatkowo sąd pozbawił oskarżonych praw publicznych na 10 lat. Sami oskarżeni decyzję sądu przyjęli z kamienną twarzą. Wyrok jest nieprawomocny.