Kolizja z kontenerowcem, który zboczył z kursu, była przyczyną katastrofy tankowca "Prestige". Informacje te przekazała lokalna gazeta „La Voz de Galicia”, powołując się na kapitana tankowca. Statek przewożący 77 tys. ton ropy, po sześciu dniach dryfowania przełamał się na pół i zatonął około 130 mil morskich od północnych wybrzeży Hiszpanii.

„Prestige” należał do armatora greckiego i pływał pod banderą Wysp Bahama.

Z tankowca wyciekło według oficjalnych danych ponad 10 tys. ton ropy, zdaniem ekologów aż 20 tys. ton. Paliwo zanieczyściło ponad 400 kilometrów hiszpańskiego wybrzeża.

Grecki kapitan tankowca został zatrzymany za brak współpracy z władzami hiszpańskimi podczas operacji ratunkowej i za doprowadzenie jednostki zbyt blisko wybrzeża. Sam kapitan jednak zaprzecza takiej wersji. Mówi, że nie zlekceważył polecenia odpłynięcia od wybrzeży i że ryzykował własne życie,

pomagając holownikom.

Grecki kapitan potwierdził też, że portem docelowym tankowca był Singapur z poleceniem kierowania się na Gibraltar i Kanał Sueski, gdzie nie wyznaczono postojów. Zaprzeczył tym samym oskarżeniom władz hiszpańskich pod adresem portu w Gibraltarze, że nie respektują norm bezpieczeństwa morskiego i że Gibraltar miał być ostatecznym celem rejsu tankowca.

Foto: Archiwum RMF

06:00