22-letni Janusz P. spadł z dużej wysokości w szczelinę skalną w górach na południu Kazachstanu i zginął na miejscu. To kolejny tragiczny wypadek z udziałem polskiego alpinisty za granicą.

Do tragedii doszło w pobliżu obozu Ak-Kol u podnóża szczytu Chan-Tiengri w pobliżu miasteczka Rajymbiek.

Jak wynika z informacji przekazanych przez kazachstańską państwową agencję ds. sytuacji nadzwyczajnych młody alpinista upadł w głęboką szczelinę skalną, uderzył głową o kamienie i zginął na miejscu z otwartą raną czaszki. Do wypadku doszło w nocy z soboty na niedzielę, ale dopiero dzisiaj podano te informacje.

Przypomnijmy: zaledwie kilka tygodni temu w górach Kaukazu na południu Rosji zaginął 45-letni Polak. Mężczyzna z dwójką kolegów schodził z Elbrusu, najwyższego szczytu Kaukazu. Turystów zaskoczyła nagła zmiana pogody i zamieć. Alpinista zgubił się we mgle, pozostali Polacy zdołali się uratować.

11:15