Polskie Izby Wytrzeźwień muszą przejść przemianę. Popularne „żłobki” mają być miejscem nie tylko dochodzenia do siebie, ale placówką, której klienci dojdą do wniosku, że nie warto pić. Przyszłość placówek jest tematem rozmów dyrektorów izb wytrzeźwień, którzy zjechali do Ustki.
Pracownicy Izby wytrzeźwień nie zwalczą nałogu swoich klientów, ale mogą przyjść z pierwszą pomocą. Dlatego Janusz Zagórski z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich mówił, że działanie tych placówek musi się zmienić. Dyrektorzy izb chcą uświadamiać i leczyć, ale do tego potrzebne są pieniądze, który wciąż brakuje. Tym bardziej, że nie najlepiej przedstawia się ściągalność opłat za pobyt w izbie. Potrzebna jest zmiana prawa i lepsza współpraca z komornikami, którzy będą pomagać izbom i dofinansowywać je. Posłuchaj relacji reportera radia RMF FM Adama Kasprzyka:
Dodajmy, że w Unii Europejskiej nie ma insytucji Izby Wytrzeźwien. Wyjątkiem są Niemcy. Tam jednak ściągalnosć należności za pobyt jest znacznie wyższa niż w Polsce.
03:25