Co najmniej 340 Żydów zabili Polacy w Jedwabnem w 1941 roku - ustalił Instytut Pamięci Narodowej. Po 3 latach śledztwo w sprawie tego mordu umorzono z powodu niewykrycia innych żyjących sprawców niż ci, których ukarano po wojnie.

IPN ustalił, że 10 lipca 1941 roku grupa Polaków z niemieckiej inspiracji zastrzeliła 40 osób narodowości żydowskiej, a 300 kolejnych spalono w miejscowej stodole.

Prokurator Radosław Ignatiew nie potrafi powiedzieć, czy doszłoby do tej zbrodni, gdyby nie obecność i inspiracja Niemców. To pytanie o moralność sprawców - mówił Ignatiew.

Szef pionu śledczego IPN Witold Kulesza podkreślił, że jeden ze 111 świadków zeznał, iż zakopywał ciała ofiar pod nadzorem niemieckich żandarmów. Jeżeli nadzorowali oni zakopywanie zwłok, to byłoby sprzeczne z tym ustaleniem przyjęcie, że zbrodnia była dokonana na własną rękę przez mieszkańców -mówił Kulesza.

Prezes IPN Leon Kieres ujawnił, że w archiwach IPN udokumentowanych jest kilkadziesiąt przypadków skazania po wojnie Polaków za zabójstwa Żydów w czasie wojny. Kieres zapowiedział, że wszystkie dokumenty śledztwa w sprawie Jedwabnego zostaną opublikowane.

Reporterka RMF Mira Skórka była na konferencji prasowej Instytutu Pamięci Narodowej:

07:25