Trzy zamachy bombowe ETA towarzyszyły pierwszemu dniu szczytu europejskiego w Sewilli. Wczoraj w dzień eksplodowały dwa samochody pułapki na hiszpańskim wybrzeżu Costa del Sol w pobliżu Malagi. W nocy kolejny samochód z ładunkiem wybuchowym zniszczył parking domu towarowego w Saragossie. W żadnym z zamachów nie było ofiar śmiertelnych. Rannych zostało osiem osób. Jedna jest w stanie ciężkim.

Zamachy zbiegły się ze szczytem Unii Europejskiej. Pierwsze dwa samochody eksplodowały w nadmorskich kurortach w pobliżu hoteli i plaż. Policja obawia się, że terroryści rozpoczęli letnią kampanię, podczas której atakują najbardziej uczęszczane przez turystów miejsca.

Nocny zamach miał symboliczny wymiar. Samochód eksplodował w garażu jednego z domów towarowych. Dokładnie 15 lat temu ETA dokonała najkrwawszego zamachu – zginęły w nim 24 osoby. Do ataku doszło w Barcelonie, a samochód pułapka i eksplodował w domu towarowym tej samej sieci. Hiszpańska policja została postawiona wczoraj w stan pogotowia. Minister spraw wewnętrznych nie wykluczył kolejnych zamachów.

Rządy niektórych krajów między innymi Niemiec i Wielkiej Brytanii ostrzegły swoich obywateli przed przyjazdem do Hiszpanii.

08:40