Adwokaci oskarżonych w procesie FOZZ wygłaszają dziś mowy końcowe. Obrońca byłego prezesa „Universalu”, Dariusza Przywieczerskiego, oskarżył biegłych o wydanie nierzetelnej i jednostronnej opinii.
Przed sądem swoją mowę wygłasza mec. Czesław Jaworski, obrońca byłego prezesa \"Universalu\" Dariusza Przywieczerskiego. Zarzucił on biegłym, że wykroczyli poza swoje kompetencje, a wydana przez nich opinia nie spełnia wymogów formalnych. Mowę końcową ma też wygłosić mec. Piotr Kruszyński, obrońca Irene Ebbinghaus i Krzysztofa Komornickiego.
Jeśli czas pozwoli, swoje ostatnie słowo przed wyrokiem powie też główny oskarżony, były dyrektor FOZZ Grzegorz Żemek. Zapowiada on, że jego wystąpienie może zająć trzy terminy rozpraw, bo - jak zaznaczył - w swojej obronie ma do powiedzenia tyle co prokuratura, która go oskarża.
-Toczący się dziś proces to zasłona dymna dla ludzi na wysokich stanowiskach, którzy powinni siedzieć na ławie oskarżonych – uważa prof. Jerzy Przystawa, współautor książki „Via bank i FOZZ. O rabunku Finansów Polski”. Jego zdaniem przez wiele lat nikomu nie zależało na wyjaśnieniu sprawy i ukaraniu faktycznych winowajców. Profesor Przystawa instytucję Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego określa jako przykrywkę dla wieloletniego rabunku finansów publicznych.