Szefowie państw i rządów Unii Europejskiej rozpoczęli wczoraj dwudniowy szczyt w Laeken pod Brukselą. Stało się już pewnego rodzaju tradycją, że takiemu spotkaniu towarzyszą protesty antyglobalistów.
Zamaskowani anarchiści, uzbrojeni w kamienie i metalowe pręty, zaatakowali siedziby dwóch banków i posterunek policji. W budynkach tych wybito szyby. Zapał anarchistów ostudziła policja, zmuszając ich do odwrotu armatkami wodnymi. Ulice, gdzie doszło do zamieszek odgrodziły specjalne siły policji, w pełnym rynsztunku. Do Laeken przybyło około 30 tysięcy ludzi. Zanim doszło do zamieszek, ulicami przedmieść Brukseli przeszedł pochód antyglobalistów, pacyfistów i anarchistów. Demonstranci, w większości ludzie młodzi, powiewali czerwonymi i czarnymi chorągwiami, nieśli transparenty z napisami: "Powstrzymać wojnę", "O sprawiedliwy handel". Krzyczeli: "Blair, Chirac, Schroeder, Berlusconi: nie chcemy waszego świata".
Foto Archiwum RMF
07:35