Dokumenty, którymi posługiwał się Andrzej Lepper, sugerując korupcję kilku politykom być może trafią do prokuratury najdalej pojutrze - dowiedziało się nieoficjalnie RMF. Dzisiaj z prowadzącymi sprawę spotka się poseł Samoobrony, Krzysztof Rutkowski. Być może to on gromadził dokumentację, która stała się podstawą wystąpienia Leppera.
Krzysztof Rutkowski zdecydowanie zaprzeczył jakoby on i jego biuro detektywistyczne brały udział w gromadzeniu i przygotowaniu tych dokumentów: „Tych materiałów, które dotyczyły polityków, o których mówił pan przewodniczący Andrzej Lepper - ja takich materiałów nie przygotowywałem” – zapewniał Rutkowski. Detektyw przyznał, że wyjaśnienia właśnie w tej sprawie będą głównym tematem rozmowy z prokuratorem prowadzącym tę sprawę. Jednocześnie poseł Rutkowski powiedział RMF, że zaraz po wystąpieniu lidera Samoobrony zaczęły napływać do niego informacje dotyczące polityków, którzy mogą mieć związki z innymi przestępstwami – innymi, niż te opisane przez Andrzeja Leppera: "Takie dokumenty posiadamy np. w przypadku jednego z polityków” – przyznał poseł Samoobrony. Reporter RMF nieoficjalnie dowiedział się, że w tym przypadku chodzi o wyłudzenie sporej sumy pieniężnej na kampanię wyborczą.
Były wicemarszałek Sejmu Andrzej Lepper zasugerował w swoim sejmowym wystąpieniu, że kilku znanych polityków, w tym dwóch ministrów obecnego rządu brało łapówki. Śledztwo dotyczące wystąpienia lidera Samoobrony wszczęła w piątek warszawska Prokuratura Okręgowa. Prokuratura zdążyła już przesłuchać pięciu polityków, którym Lepper zarzuca korupcję. W ostatni czwartek były wicemarszałek zapowiedział, że dostarczy organom ścigania zebrane przez siebie materiały. Dzień później stwierdził, że niczego prokuraturze nie przekaże, bo jej nie ufa. Przedwczoraj na pytanie o wizytę u prokuratora odpowiedział "niedoczekanie", by już dzisiaj oznajmić coś przeciwnego. Czy ostatnia decyzja Leppera oznacza, że nagle przekonał się do organów ścigania, które kilkadziesiąt godzin temu określał mianem zależnego od rządu aparatu politycznego, o tym w relacji reportera RMF Romana Osicy:
foto Archiwum RMF
15:15