Ekipa ekspertów pracująca na miejscu porannej katastrofy sudańskiego Boeinga 737 odnalazła czarną skrzynkę maszyny. Pomoże to ustalić, dlaczego doszło do tragedii. W katastrofie zginęło 115 osób. Jako jedyny ocalał dwuletni chłopczyk. Dziecko straciło jednak nogę, jest też poparzone, ale jego stan jest stabilny.

Wszystkie ofiary katastrofy, w tym matkę chłopca już pochowano w zbiorowej mogile. Władze tłumaczyły, że ciała były tak zmasakrowane, że nie można ich było przekazać bliskim.

Boeing miał lecieć z Port Sudan nad morzem Czerwonym do Chartumu, stolicy Sudanu. Wkrótce po starcie pilot zameldował o awarii technicznej. Maszyna zawróciła i próbowała awaryjnie lądować, jednak samolot zbyt szybko stracił wysokość i uderzył we wzgórze w pobliżu Port Sudan.

23:55