W miesiąc po wypadku busa pod Bydgoszczą, w którym zginął kierowca, a rannych zostało 24 pasażerów auta, sytuacja niewiele się zmienia. Na trasy nadal wyjeżdżają mocno przeładowane pojazdy.
Coraz częściej jednak podąża za nimi nieoznakowany radiowóz i kontrolerzy z bydgoskiego urzędu miejskiego z kamerą video. Wyniki kontroli nawet dla nich są szokujące. Za jednym z bydgoskich busów jeździł też nasz reporter Marcin Friedrich. Posłuchaj:
Myśleliśmy, że są tam przyciemniane szyby – tak było ciemno od pasażerów. To było dla nas aż niewiarygodne, że tam się zmieściło 25 osób w małym, 9-osobowym samochodzie, osobowym - mówią kontrolerzy. Kierowcy i właściciele firm w takich przypadkach mogą być ukarani nie tylko mandatem, ale nawet 30-tysięczną karą administracyjną.