Spore trudności mogą mieć poszukujący dziś tradycyjnych wielkanocnych potraw na brytyjskich stołach. Święta dla Wyspiarzy są raczej okazją do wyjazdów wypoczynkowych i towarzyskich spotkań.
Niewielkie znaczenie świąt wynika z faktu, że tylko co szósty Brytyjczyk wyznaje jakąkolwiek religię. Na brytyjskich stołach trudno zatem uświadczyć jakichkolwiek świątecznych potraw. Wyjątkiem mogą być jedynie czekoladowe jaja, które do sklepów trafiły już na początku września. Jednak przy okazji kosztowania czekoladowych słodkości Brytyjczycy nie zastanawiają się nad ich symboliczną wymową, a bardziej skupiają się na liczeniu kalorii.
Święcenie jajek czy poniedziałkowe polewanie się wodą, bez których Polacy nie wyobrażają sobie Wielkanocy, są obce nawet żyjącym na Wyspach księżom katolickim.