Koniec ze wspólnymi, ogólnodostępnymi grzebieniami i szczotkami w brytyjskim parlamencie. A wszystko w ramach walki z wszami wśród parlamentarzystów. Czy to oznacza nadejście ery rozczochranych deputowanych?
Decyzja o zakazie użycia wspólnych grzebieni ma także zapobiec rozprzestrzenianiu się innych chorób. Dotychczas w każdej łazience Izby Gmin leżał grzebień, z którego korzystali deputowani tuż przed rozpoczęciem obrad bądź spotkań z odwiedzającymi parlament.
Zakaz wywołał burzę wśród parlamentarzystów. Jeden konserwatywnych deputowanych określił go wręcz „wariactwem”. Sytuację uspokajał przewodniczący Izby Gmin, który argumentował, że tak mały przedmiot jak grzebień każdy może nosić w kieszeni.