W Wlk. Brytanii kilka firm nakazało pracownikom nosić elektroniczne nadajniki. Wg pracodawców mała bransoletka sprawia, że podwładni efektywniej spędzają czas w pracy. Wg pracowników - zmienia ich w robota.
Związki zawodowe biją na alarm - takie nadajniki przesyłają informacje, które ingerują w prawa pracowników. W ten sposób kontrolowana może być nawet częstotliwość korzystania z toalety i inne przerwy, jakie pracownikom przysługują. Tak skomputeryzowane miejsce pracy traci ludzki wymiar i staje się zautomatyzowanym tworem – podkreślają.
Pracodawcy odrzucają jednak taką interpretację. Jak twierdzą, komputery i przenośne nadajniki umożliwiają im należyte kontrolowanie procesu produkcyjnego; pozwalają na skuteczną analizę danych i wpływają korzystnie na zdrową rywalizację w pracy.
Prawdą jest jednak, że z podobnych gadżetów korzystały dotąd tylko służby więzienne i to po to, by kontrolować poczynania zwolnionych warunkowo.