Akcjonariusze rosyjskiego banku Menatep, właściciela koncernu Jukos, są gotowi przekazać państwu swoje udziały, jeżeli z aresztu wyjdą zatrzymani szefowie Jukosu - prezes Michaił Chodorkowski i szef Menatepu Płaton Lebiediew. Pakiet akcji wart jest ok. 15 mld dolarów.
Formalnie Menatep jest właścicielem pakietu kontrolnego koncernu Jukos. Do aresztowania Chodorkowskiego największym akcjonariuszem banku był on sam (59,5 proc.), zaś inne pakiety akcji (od 7 do 8 proc.) znajdowały się w rękach kilku innych akcjonariuszy, m.in. Płatona Lebiediewa, Leonida Niewzlina, Wasilija Szachnowskiego i Władimira Dubowa.
Ci spośród nich, którzy nie znaleźli się w ubiegłym roku w areszcie, zostali objęci listem gończym. Szachnowskiego sąd skazał z kolei na rok więzienia, jednocześnie zwalniając go z odbycia kary.
Rosyjskie władze nie zareagowały na razie na propozycję Jukosu. Formalnie oskarżycielem w sprawie ludzi koncernu jest rosyjska Prokuratura Generalna, zaś stawiane im zarzuty to głównie przestępstwa prywatyzacyjne i unikanie płacenia podatków.
Część analityków twierdziła, że oskarżenia wobec koncernu Chodorkowskiego mają podtekst polityczny, jednak władze stanowczo temu zaprzeczają.
16:25