Dyrekcja szpitala w Nowogardzie w Zachodniopomorskiem ma poważny problem. Niezależnie od tego czy podpisze kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia, czy nie, to i tak placówka prawdopodobnie zostanie zlikwidowana. NFZ zaproponował szpitalowi kontrakt o prawie 40 proc. niższy.
Dotychczas w szpitalnej kasie każdego roku brakowało 20 proc. środków na funkcjonowanie, ale z tym deficytem dyrekcja jakoś sobie radziła. Teraz jednak gdy Fundusz zaproponował placówce kontrakt o prawie 40 proc. niższy, deficyt wynosi prawie 60 procent.
Pod koniec ubiegłego roku większość szpitali woj. zachodniopomorskiego solidarnie nie podpisała aneksów umów z kasą chorych i nie zgodziła się na niższe prawie o 20 proc. kontrakty w 2003 roku.
W związku z tym w pierwszych miesiącach tego roku rozpisano konkurs ofert. Tę swoistego rodzaju rywalizację wygrały większe szpitale, mniejsze przepadły.
Małgorzata Koszur z regionalnego oddziału NFZ w Szczecinie, wyjaśnia, że kontrakt nie może być wyższy, gdyż po prostu nie ma pieniędzy. I dodaje: Gdyby dyrekcja tego szpitala podpisała aneks na cały 2003 rok w grudniu ubiegłego roku, nie byłoby tych problemów.
Wojciech Włodarczyk dyrektor nowogardzkiego szpitala mówi, że podjęcie ostatecznej decyzji uzależnione jest od konsultacji z władzami Nowogardu, jako organami założycielskimi szpitala. I pan burmistrz, i radni muszą sobie zdawać sprawę, że ktoś musi zająć się dofinansowaniem szpitala. Do tej pory miasta nie było stać na dofinansowanie 20 proc. działalności szpitala. Ja myślę, że 60 proc. – jest nieprawdopodobne.
Jednak wydaje się, że bez względu jaka decyzja zostanie podjęta, szpitalowi grozi likwidacja.
Foto: Archiwum RMF
12:30