Jesteśmy za. Chcemy żyć bezpiecznie i popieramy jego budowę - mówią korespondentowi RMF Izraelczycy mieszkający w pobliżu muru bezpieczeństwa. Podobnie uważa 70% Izraelczyków. Dwa dni temu Izrael ogłosił, że będzie budował dalsze odcinki ogrodzenia.
Rząd izraelski zaaprobował w środę następny etap budowy wielkiej bariery bezpieczeństwa, nie bacząc na międzynarodową krytykę i zarzuty, że bariera miejscami wrzyna się głęboko w terytorium palestyńskie i stanowi przeszkodę dla procesu pokojowego.
Mur ma powstrzymać palestyńskich zamachowców, którzy przedostają się z Zachodniego Brzegu Jordanu do izraelskich miast. Z kolei Palestyńczycy nazywają konstrukcję "nowym murem berlińskim" i twierdzą, że kontynuowanie budowy to zbrodnia. W rejonie Natanii, gdzie w palestyńskich atakach zginęło kilkudziesięciu cywilów, był nasz korespondent Eli Barbur. Posłuchaj:
Dotąd powstało już 150 kilometrów muru, po wczorajszej decyzji zostanie on wydłużony o ponad 40 kilometrów. Cała bariera, której budowę rozpoczęto w czerwcu ubiegłego roku, ma mieć długość około 350 km.
Jest to ogrodzenie prawie 4-metrowej wysokości (w niektórych miejscach wyższy), ze stali, a miejscami z betonu, wyposażone w czujniki elektroniczne, wzmocnione z jednej strony zasiekami z drutu kolczastego, a z drugiej rowem, mającym zapobiec staranowaniu przez samochody.
Amerykańska administracja zagroziła Izraelowi wstrzymaniem amerykańskich
gwarancji kredytowych w wysokości równej kosztowi budowy bariery. Według różnych źródeł to kwota w wysokości 600 mln–1,3 mld dol.
10:25