Główne wydarzenie gospodarcze nowego tygodnia będzie miało miejsce już w pierwszych minutach poniedziałku. Wtedy zaczyna się handel ropą na światowym rynku. Okaże się, o ile wzrośnie cena najważniejszego surowca po nalocie dronów na największy zakład przerobu ropy na świecie.

Nie ma wątpliwości, że ropa zdrożeje, bo sobotni atak dronów na instalacje naftowe w Arabii Saudyjskiej może okazać się dla rynku szokiem, jakiego nie było od czasu inwazji Iraku Saddama Husajna na Kuwejt 30 lat temu. Wtedy światowa podaż ropy nagle zmniejszyła się o 4 mln baryłek dziennie. Teraz Saudyjczycy mówią o ubytku w produkcji rzędu 5.5 mln baryłek. Z wyliczeń dziennikarza RMF FM Michała Zielińskiego wynika, że w obu przypadkach - teraz i w 1990 roku - ubytek dotyczył 5 proc. światowej produkcji.

Paliwo za 6 zł?

To, co się stanie na rynku ropy będzie miało przełożenie na nasze kieszenie. Według różnych ekspertów w nowym tygodniu można się spodziewać wzrostu cen od 5 do 15 dolarów na baryłce. To oznacza w przybliżeniu podniesienie światowych cen ropy rzędu 10 do 30 procent. 

W ślad za wzrostem cen ropy, podrożeją paliwa na naszych stacjach. Doświadczenie uczy, że w okresie przedwyborczym podwyżki mogą nadejść z opóźnieniem, ale jeśli Saudyjczycy nie będą w stanie w nadchodzących dniach naprawić zniszczeń, ceny ropy ostro pójdą w górę. 

Saudyjskie władze zapewniają, że uruchomią zapasy, ale w najgorszym razie, gdyby okazało się, że remont po bombardowaniu potrwa, a tym bardziej gdyby doszło do kolejnego ataku, czeka nas stopniowy wzrost kosztów tankowania również w Polsce. Prawdopodobnie zapłacimy za litr paliwa o kilkadziesiąt groszy więcej. 

Boris w Luksemburgu, Li w Moskwie

Poza tym brytyjski premier Boris Johnson w Luksemburgu będzie ozmawiał z szefem Komisji Europejskiej Jeanem-Claudem Junckerem o brexicie. Do Rosji aż na cztery dni ma przylecieć premier Chin. Jak podaje chińskie ministerstwo handlu Li Keqiang, ma on podpisać szereg umów o współpracy gospodarczej. 

Świat finansów będzie obserwował, co zrobi Rezerwa Federalna. Można się spodziewać, że podobnie jak Europejski Bank Centralny, również Fed będzie próbował ożywić gospodarkę, obniżając stopy procentowe. 

Maksymalna uwaga na płacy minimalnej

W kraju dalszy ciąg kampanii wyborczej. Dyskusję o obietnicach zdominowała zapowiedź podnoszenia płacy minimalnej. Jarosław Kaczyński powtarza, że celem tego działania, oprócz polepszenia bytu najsłabiej zarabiających, jest zwiększenie presji na innowacje i zwiększanie wydajności pracy. 

Wskazówką dotyczącą potencjału wzrostu pensji w Polsce będą spodziewane w nowym tygodniu nowe dane o kondycji przemysłu, które wyjaśnią, w jakim stopniu osłabienie u naszych głównych partnerów, w szczególności Niemiec, ciągnie w dół polską produkcję. 

Opracowanie: