Samorządowcy dostali 24 godziny na zgłoszenie uwag do dwóch rządowych propozycji: o dystrybucji węgla oraz o zamrożeniu cen energii dla podmiotów wrażliwych.
Przez dwie godziny lokalni włodarze rozmawiali z premierem o sposobach na uniknięcie gigantycznych podwyżek cen energii i ciepła. Jak zauważa dziennikarz RMF FM Roch Kowalski, podczas spotkania na pewno zniknęły bojowe nastroje, a rząd i samorządowcy przestali przerzucać się wzajemnymi oskarżeniami, szczególnie dotyczącymi zasad dystrybucji węgla.
Lokalni włodarze usłyszeli potwierdzenie swoich argumentów, że na razie nie mają narzędzi do włączenia się w taką operację. Po pohukiwaniu na nas samorządowców, mówieniu, że migamy się od roboty, padło jasne stwierdzenie - nie było podstaw prawnych, żeby mówić o tym, że migamy się od roboty - mówiła burmistrz Wołomina Elżbieta Radwan.
W sprawie węgla widać więc nadzieję na porozumienie. W sprawie ograniczenia podwyżek cen energii kwestią sporną pozostaje docelowa kwota. Samorządowcy przekonują, że cena zaproponowana - około 800 zł za mWh przez rząd jest zbyt wysoka.
Samorządowcy proponują, aby cena gwarantowana energii elektrycznej dla samorządów wynosiła ok. 500-600 zł za jedną MWh.
Według samorządowców ceny za energię powinny być "jak najbliżej ceny producenckiej". A te ceny producenckie są zdecydowanie niższe niż 800 zł - mówi Arkadiusz Chęciński prezydent Sosnowca. Dodał, że nie może być tak, iż "jedynym beneficjentem wojny Rosji wypowiedzianej Ukrainie będą spółki skarbu państwa i rząd".
Ważne jest to, że siedzimy, rozmawiamy, spotykamy się i współpracujmy przy tych rozwiązaniach. Zapewne każdy - i strona rządowa, i strona samorządowa - ma pewnego rodzaju wątpliwości - odpowiadał wiceminister Paweł Szefernaker. Wątpliwości będą rozwiewane jutro - podczas posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.
Maksymalna cena prądu dla odbiorców wrażliwych oraz mikro, małych i średnich firm ma wynieść 785 zł za MWh, a w przypadku gospodarstwach domowych cena maksymalna powyżej zakładanych limitów to 699 zł/MWh - podano w Wykazie Prac Legislacyjnych i Programowych Rady Ministrów.
"Projektowane rozwiązania w zakresie ochrony ww. grupy odbiorców (odbiorcy wrażliwi, mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa - PAP) zakładają, że niezależnie od wzrostu cen energii elektrycznej na rynku hurtowym w roku 2023 w rozliczeniach z odbiorcami przewidziana jest stała cena za obrót energią elektryczną tzw. cena maksymalna na określonym poziomie 785 zł/MWh (lub 699 zł/MWh w przypadku odbiorców w gospodarstwach domowych)" - podano w wykazie prac.
Rozwiązania te zawarto w projekcie ustawy o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 roku. Projektem tym, który został przygotowany w resorcie klimatu, ma dziś zająć się rząd.
Zgodnie z projektem ceny maksymalne mają obowiązywać od 1 grudnia tego roku do końca roku przyszłego.
Sejm pod koniec września Sejm uchwalił ustawę, przewidującą zamrożenie gospodarstwom domowym do pewnego pułapu zużycia cen energii elektrycznej w 2023 r. na poziomie z 2022 r. Ustawa zakłada, że w przyszłym roku ceny prądu będą zamrożone na poziomie z tego roku do limitu zużycia: 2 MWh rocznie dla gospodarstwa domowego, 2,6 MWh dla gospodarstw domowych z osobami z niepełnosprawnościami i 3 MWh w przypadku rodzin z Kartą Dużej Rodziny oraz rolników.