Ponad 70 mln zł szpital w Gorzowie, prawie 30 mln w Żarach, 20 mln w Zielonej Górze - takie długi mają publiczne zakłady opieki zdrowotnej w Lubuskiem. Szpitale są w coraz trudniejszej sytuacji i z miesiąca na miesiąc ich zobowiązania rosną. Są jednak placówki, które potrafią wyjść z finansowego dołka...

Takim szpitalem jest publiczny ZOZ w Nowej Soli, który cztery lata temu miał prawie 55 milionów złotych długu. Dzisiaj nikomu już nic nie jest winien: Nam się udało zidentyfikować te długi, czyli je odszukać. One musiały zostać zinwentaryzowane i udało nam się co do złotówki szpital oddłużyć - mówi menadżer szpitala Bożena Osińska.

Szpital wypłaca obecnie pensje bez żadnych opóźnień, co – jak mówi personel – pozwala lekarzom i pielęgniarkom skupić się na swojej pracy: Nie niepokoimy się i nie martwimy się o to, czy pielęgniarki, średni personel czy my, lekarze, nie dostaniemy tej wypłaty - mówi RMF doktor Jan Lis, ordynator oddziału neurologii. Dobre samopoczucie lekarzy przekłada się na pacjentów: Tylko szukać takiego drugiego szpitala w Polsce - mówią zadowoleni.

W polskich szpitalach za dużo jest lekarzy-dyrektorów, a przykłady, które wskazują, że dobry lekarz nie zawsze jest dobrym dyrektorem można by mnożyć. Wydaje się więc, że przykład szpitala w Nowej Soli najlepiej pokazuje, że by wyciągnąć polską służbę zdrowia z tarapatów, potrzeba dobrego menadżera.

foto Michał Szpak, RMF Zielona Góra

15:20