11 lat w więzieniu spędzą dwaj ochroniarze skazani za kradzież miliona dolarów z konwoju należącego do Reiffeissen Centro Banku. Wrocławski Sąd Apelacyjny zmienił wczoraj orzeczenie sądu pierwszej instancji. Wyrok jest prawomocny.

Sąd nie miał wątpliwości, że Jarosław Sz. i Cezary S. są winni. Wziął jednak pod uwagę styczniową opinię Sądu Najwyższego, który uznał, że sałatka z lekami usypiającymi nie może być traktowana jak środek usypiający. Potwierdzili to także biegli z zakresu medycyny sądowej. Dlatego sąd zmienił kwalifikację czynu, z rozboju przy użyciu niebezpiecznego narzędzia na rozbój: "Sąd Apelacyjny dokonał – zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego – zmiany kwalifikacji prawnej na łagodniejszą, a tym samym stanowiło to podstawę obniżenia tej kary, z 12 do 11 lat. Niemniej ta kara oscyluje w górnej granicy ustawowego zagrożenia z art. 280 & 1" - powiedział przewodniczący składu sędziowskiego, Andrzej Krawiec. Sąd utrzymał za to w mocy wyroki dla Doroty S. i Jacka F. za paserstwo. Kolejno na rok i sześć miesięcy oraz dwa lata więzienia. Wyrok jest prawomocny. Adwokaci mogą jednak zwrócić się do Sądu Najwyższego z wnioskiem o kasacje wyroku.

Nadal jednak nie wiadomo, gdzie są skradzione pieniądze. Milion dolarów skradziono z konwoju bankowego w styczniu ubiegłego roku. Wraz z pieniędzmi zniknęło dwóch z pięciu konwojentów. Trzej pozostali ochroniarze twierdzili, że zostali poczęstowani przez kolegów jedzeniem, po którym stracili przytomność. Gdy się ocknęli, nie było ani kolegów, ani pieniędzy. Poszukiwani listem gończym konwojenci zostali aresztowani w kwietniu 1999 roku, w Monachium, gdzie ukrywali się w prywatnym mieszkaniu.

na zdjęciu: przewodniczący składu sędziowskiego, Andrzej Krawiec.

foto Maciej Cepin RMF FM Wrocław

08:20