W północnej Anglii znaleziono najstarszą książkę dla feministek. 370-letni traktat próbuje dowieść wyższości kobiet nad mężczyznami. "Wartość Kobiety" - bo tak nazywa książka - wysuwa tak radykalne tezy, że współcześni badacze mogliby je uznać za dzieło heretyka. A feministki mogą się tylko cieszyć, bo już przed wiekami ktoś odważył się ujawnić śmiałe poglądy. Sam podtytuł książki nie zostawia czytelnikom żadnych złudzeń - "Traktat o wyższości kobiet nad mężczyznami".
Autorka bądź też autor nie podpisali kart swego dzieła. Zdaniem historyków obwoluta oraz styl w jakim pozycję napisano sugerują, iż powstała ona w pierwszej połowie XVII wieku. Dotychczas na Wyspach uważano, że pionierką światowego feminizmu była Elizabeth Punkhest, sufrażystka która walczyła o prawa kobiet w erze wiktoriańskiej.
Okazuje się, że antyczna księga radykalizowała poglądy pań już 250 lat wcześniej i to w jaki sposób: Ewa była na wyższym poziomie rozwoju niż Adam. To tylko jedna ze śmiałych tez wysuwanych w księdze. Inną jest teoria, ze kobiety kochały Chrystusa bardziej niż mężczyźni. Ich walory umysłowe prześcigały panów pod każdym względem. Kobieta - co było do udowodnienia - jest zatem istotą lepszą od mężczyzny. Współczesne Brytyjki przyjmują tego typu retorykę na zasadzie antropologicznej ciekawostki. Ich prababki po raz pierwszy głosowały w wyborach już w 1918 roku. Młodym Brytyjkom wystarczy braterstwo i równouprawnienie.
12:40