Ponad 50 tys. pracowników przemysłu metalowego i elektrotechnicznego przystąpiło dziś w Niemczech do strajku. To największa taka akcja od siedmiu lat. Powodem protestu jest konflikt płacowy pomiędzy pracodawcami a związkiem zawodowym przemysłu metalowego IG Metall.
Do strajku przyłączyło się 21 zakładów na południu Niemiec, m.in. w fabrykach Mercedesa, Audi i Porsche. Związkowcy domagają się 4-procentowej podwyżki płac. Pracodawcy proponowali im ostatnio 3,3-procentową oraz jednorazową wypłatę w wysokości 190 euro.
Prezes Związku Pracodawców w południowo-zachodnich Niemczech, określił tę propozycję jako "górną granicę możliwości branży". Działacze związkowi odrzucili tę ofertę, nazywając ją "prowokacją".
Związkowcy zapowiedzieli "elastyczną" taktykę strajkową. Ma ona polegać na przeprowadzaniu krótkich strajków w poszczególnych zakładach tak, aby uniknąć całkowitej dezorganizacji produkcji. W branży metalowej i elektrotechnicznej pracuje w Niemczech 3,6 mln ludzi. Posłuchaj także relacji berlińskiego korespondenta RMF, Tomasza Lejmana:
Rys. RMF
19:10