Wydarzeniem, na które inwestorzy czekali dziś najbardziej, była konferencja Europejskiego Banku Centralnego z udziałem prezesa Jean-Claude Tricheta. Zapowiedział on, że program skupowania obligacji nadal będzie realizowany. Dotąd ECB nie kupił żadnych obligacji od marca, a ostatnie wypowiedzi jego przedstawicieli sugerowały, że program ten zostanie jednak zakończony.
Natomiast jak podaje agencja Reutera, powołując się na swoje źródła, Europejski Bank Centralny skupował dziś irlandzkie i portugalskie obligacje, ale obecnie nie ma planów kupna innych obligacji. Presję na wznowienie skupu przez ECB wywołuje coraz trudniejsza sytuacja długu Włoch i Hiszpanii. Zgodnie z oczekiwaniami stopy procentowe pozostały na dotychczasowym poziomie, wynoszącym 1,5 proc., a decyzja ta została podjęta jednogłośnie. Trichet poinformował, że inflacja jest bacznie obserwowana przez bank, który starać się będzie doprowadzić ją na stałe poniżej 2 proc. Podkreślił także konieczność wprowadzenia reform we Włoszech, gdzie parlament wraz z premierem dyskutowali wczoraj na temat wstępnego planu restrukturyzacyjnego. Na niezmienionym poziomie pozostają także stopy procentowe w Wielkiej Brytanii. Utrzymują się one na rekordowo niskim poziomie 0,5 proc. Bank centralny Anglii nie zmienił również programu skupu aktywów w ramach ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej, utrzymując go na poziomie 200 mld GBP.
Kurs franka szwajcarskiego, pozostający w centrum zainteresowania rynków walutowych, ponownie dziś zyskiwał. Wprawdzie wczorajsza interwencja szwajcarskiego banku centralnego odniosła sukces, ale zgodnie z przewidywaniami trudno będzie zmienić panujący na rynku trend długoterminowy. Frank w godzinach popołudniowych ponownie zyskiwał w stosunku do dolara i euro. Natomiast jen osłabiał się po nocnej interwencji japońskiego banku centralnego, co może być wynikiem jego aktywności także podczas sesji europejskiej.
Dziś ponownie obserwowaliśmy osłabienie się polskiej waluty. Najbardziej podrożał dolar, którego kurs wzrósł do 2,85 zł, zmierzając w kierunku najwyższego poziomu od blisko 2 tygodni. Euro dotarło dziś do ceny 4,04 zł, a najbliższą granicę wzrostu europejskiej waluty wyznacza opór w okolicach punktu 4,0580. Ponownie umacniał się także frank szwajcarski, który po interwencji potaniał do poziomu 3,61 zł, ale po godzinie 16:00 był już o blisko 10 groszy droższy. Poziom 3,60 zł wydaje się być granicą spadków szwajcarskiej waluty, do której przekroczenia potrzebna będzie zmiana międzynarodowego konsensusu albo dalsze interwencje szwajcarskiego banku centralnego. Natomiast wzrosty nie są ograniczone żadnymi poziomami i osiągniecie ceny 3,75 może być jedynie kwestią najbliższego dnia.
Przemysław Gerschmann
Departament Analiz
DM TMS Brokers S.A.