Ministrowie spraw wewnętrznych i sprawiedliwości krajów Wspólnoty zdecydowali, że ofiary przemocy będą mogły ubiegać się o odszkodowania ze specjalnego funduszu. Sprawa dotyczyć będzie także obywateli polskich - u nas odszkodowania będą znacznie niższe niż w innych krajach Wspólnoty.
Do tej pory nie było w Polsce żadnego takiego funduszu publicznego. Działała tylko prywatna fundacja na rzecz ofiar przestępstw. Chodzi o takie sytuacje, kiedy nie da się ściągnąć pieniędzy ani do sprawcy ani z ubezpieczenia – mówi wiceminister sprawiedliwości Sylweriusz Królak.
Są rodzaje przestępstw – zwłaszcza te z użyciem przemocy – czyli np. napady, rabunki, zuchwałe kradzieże, gwałty – o jakiej działalności ubezpieczeniowej możemy tu mówić? Praktycznie żadnej. Właśnie państwo powinno wejść w ten obszar, tworząc określony rodzaj zabezpieczeń - dodaje Królak.
Okazuje się jednak, że lepiej będzie dostać w głowę w Niemczech niż w Polsce czy na Litwie. Mimo że początkowo proponowano ustalenie minimalnej i jednakowej kwoty takiego odszkodowania dla wszystkich krajów Unii, ustalono, że każde państwo stworzy taki system, na jaki będzie go stać. Ponieważ państwo polskie stać na niewiele, to w Polsce odszkodowania będą niskie, natomiast w Niemczech będą one wynosiły nawet kilkadziesiąt tysięcy euro. Posłuchaj relacji brukselskiej korespondentki RMF Katarzyny Szymańskiej-Borginon: