Rusza właśnie wypłata wyższych rent i emerytur - pisze "Fakt". "W tym roku osoby, które dostają świadczenia do 5300 zł brutto, otrzymają ok. 36 zł, a dla tych, którzy dostają powyżej 5300 zł, podwyżki miały wynosić 0,6 procent. W rzeczywistości większość emerytów może liczyć tylko na te marne 36 zł brutto miesięcznie! To już kolejny rok, kiedy rząd nie wypłaca seniorom pieniędzy, jakie dla nich zaplanował" - czytamy w gazecie.
Tabloid zaznacza, że choć rząd zapewniał, że na takiej waloryzacji wszyscy zyskają, okazuje się, że najwięcej zyskuje... państwo.
Rząd planował, że więcej osób dostanie podwyżki procentowe (próg planowano na poziomie 3300 zł). Ale przez to, że ceny nie rosną, a pensje rosną słabo (właśnie od tych dwóch wskaźników zależy wysokość emeryckich podwyżek), próg przesunięto. Ponad 90 proc. seniorów dostanie tylko o 36 zł miesięcznie więcej. Tylko przez ten banalnie prosty zabieg rząd zaoszczędzi na seniorach ok. 150 mln zł! - czytamy.
"Fakt" podkreśla, że przy prognozowaniu waloryzacji rząd myli się co roku, niestety, zwykle na niekorzyść seniorów. W jaki sposób?
Planując budżet, prognozuje, o ile wzrosną ceny i pensje, i na tej podstawie określa waloryzację. Weryfikacja tych prognoz następuje zwykle w lutym następnego roku, gdy znane są już ostateczne dane dotyczące inflacji i płac. I tak w 2012 r. - gdy jednorazowo wprowadzono podwyżki kwotowe - rząd zaoszczędził ok. miliarda złotych! Wszyscy dostali wtedy o 71 zł miesięcznie więcej. Straciły na tym osoby z najwyższymi świadczeniami. Rok później zaoszczędzono 640 mln zł, a w 2014 roku 900 mln zł. Tak więc od 2012 do 2015 roku rząd zaoszczędził na emerytach prawie 2,7 mld zł! - dodaje "Fakt".
Cały tekst w najnowszym wydaniu gazety.