Aż 120 milionów euro z rolniczych subwencji muszą zwrócić do brukselskiej kasy kraje Unii Europejskiej. Najwięcej do zwrotu mają Francuzi. Popełnili błędy między innymi w sadownictwie i warzywnictwie.
Decyzja Komisji to przestroga dla Polski. Powodem zwrotu subwencji jest przede wszystkim niewłaściwa kontrola ich wykorzystania, a to zadanie dla administracji publicznej, zwłaszcza agencji płatniczych.
Bruksela już wielokrotnie zwracała nam uwagę, że zwłaszcza w regionach brakuje odpowiednio przeszkolonych urzędników. Szacuje się, że mamy niedobór około 3 tysięcy osób.
Te właśnie braki mogą się odbić na odpowiedniej kontroli wydatkowania pieniędzy. Komisja zapowiada, że będzie się bacznie przyglądać nowym krajom członkowskim, ponieważ unijni podatnicy muszą mieć pewność, że ich pieniądze nie będą marnowane.