Polska wraz z dziewięcioma innymi krajami Unii Europejskiej, włącznie z Francją, opowiedziała się za wprowadzeniem karnych ceł antydumpingowych na chińskie samochody elektryczne. Decyzja ta spotkała się z natychmiastową reakcją ze strony chińskiego ministerstwa handlu, które ogłosiło środki odwetowe. Czy jesteśmy świadkami początku wojny handlowej między Unią Europejską a Chinami?
Decyzja o nałożeniu ceł antydumpingowych na chińskie samochody elektryczne wynika z oskarżeń o niesprawiedliwe dotowanie produkcji przez rząd chiński, co umożliwia zaniżanie cen tych pojazdów na rynku europejskim. Francja i Włochy, które poparły wprowadzenie ceł, mają nadzieję, że takie działania zmuszą chińskich producentów do inwestowania w Europie, a tym samym do uczciwej konkurencji.
Polska, choć w ostatnich miesiącach poprawiła swoje stosunki z Chinami, również opowiedziała się za cłami. To jest pewnego rodzaju niespodzianka - mówi w Radiu RMF24 ekspert do spraw polityki międzynarodowej Radosław Pyffel.
Czy wprowadzone cła są jedynie przejściowym napięciem, czy zapoczątkują one głębsze zmiany w globalnym handlu i produkcji? Jakie mogą być potencjalne skutki takich działań dla dla Polski i innych krajów Unii Europejskiej?
Wydaje się, że zmiany są nieuniknione i mogą znacząco wpłynąć na przyszłość europejskiego sektora motoryzacyjnego oraz szerzej - na całą gospodarkę Unii.
Mamy do czynienia ze zmianą krajobrazu gospodarczego - twierdzi gość Radia RMF24, a całej rozmowy Michała Zielińskiego z Radosławem Pyffelem na temat sporu handlowego Brukseli i Pekinu można posłuchać tu: