Minister energii Krzysztof Tchórzewski nie chce wziąć odpowiedzialności za problemy krakowskiej huty ArcelorMittal. Zakład we wrześniu ma wygasić piec, stawiając tym samym pod znakiem zapytania przyszłość co najmniej tysiąca dwustu pracowników.
Właściciele zakładu w Nowej - Hucie tłumaczą problemy huty, chaosem związanym z cenami prądu. Minister Krzysztof Tchórzewski odpowiada, że to nie leży w jego gestii i że sprawą się nie zajmuje.
Ja poszczególnych przedsiębiorstw nie analizuje - dodaje. Na stwierdzenie naszego dziennikarza, że zakład w Nowej- Hucie to jednak duży pracodawca w regionie, minister odpowiedział to jest duża huta. Należy do przemysłu energochłonnego.
A skoro zakład należy do przemysłu energochłonnego, to minister Krzysztof Tchórzewski odsyła do minister przedsiębiorczości Jadwigi Emilewicz.
Pani minister pytana o szczegóły odpowiada, że cały czas oczekuje od ministra Tchórzewskiego, zapanowania nad chaosem związanym z cenami prądu.
Zadajemy to pytanie systematycznie w Ministerstwie Energii. Myślę, że to jest już ostatni moment, kiedy te regulacje powinny się pojawić. Nie jest też tajemnicą, że wielu przedsiębiorców w Polsce przestało dostawać rachunki za prąd - podkreśla minister Emilewicz.
Ministerstwo Energii odpowiada, że potrzebuje czasu co najmniej do końca czerwca.
Związkowcy są zszokowani wypowiedzią ministra. Uważają, że rząd powinien robić wszystko, by uchronić przed upadkiem i polską gospodarkę, i miejsca pracy. Powinien pan o nas walczyć - mówi wprost do ministra Józef Kawula, wiceprzewodniczących NSZZ Pracowników ArcelorMittal Poland SA ds. Organizacyjnych. Niech minister Tchórzewski nie będzie taki odważny, bo jak będzie trzeba, to przyjedziemy do Warszawy - dodaje.
Związkowcy twierdzą, że wstrzymanie pracy pieca może dotknąć w sumie nawet 10 tysięcy osób, pracowników i ich rodzin.
Pracownicy huty podkreślają, że problemy polskiego hutnictwa związane są ze sprowadzaniem tańszej stali miedzy innymi z Rosji. To jeden z wielu problemów - mówi Marzena Rogozik rzecznik Arcelor Mittall, właściciela krakowskiej huty.
Przedstawiciele spółki nie chcą komentować wypowiedzi ministra, ale podkreślają, że informowali o swoich planach stronę rządową i mają nadzieję na zmianę warunków rynkowych.