Przejazd niemiecką autostradą nie będzie już darmowy. Parlament w Berlinie zdecydował o wprowadzeniu myta dla cudzoziemców jeżdżących także samochodami osobowymi.
Opłaty pojawią się już w przyszłym roku. Za 10-dniową winietę zapłacimy 10 euro, a za 2-miesięczną - 22 euro.
Ostatnia szansa w tym, że ustawę zawetuje prezydent Joachim Gauck - ale na to się nie zanosi.
Za jazdę niemieckimi autostradami zapłacą wszyscy kierowcy osobówek. Tyle że Niemcy będą mogli sobie odliczyć zakup winiety od podatku.
W efekcie nowe opłaty będą dotyczyć wyłącznie cudzoziemców, w tym Polaków.
W czwartek wieczorem Bundestag zwiększył o 1100 km sieć dróg, na których obowiązują opłaty dla kierowców samochodów ciężarowych. Myto za przejazd będą musieli płacić kierowcy pojazdów o ciężarze dopuszczalnym powyżej 7,5 ton, a nie jak dotychczas od 12 ton.
Do systemu dróg płatnych zostaną włączone drogi krajowe (Bundesstrassen), posiadające po cztery pasy ruchu. Zmiana przepisów dotycząca ciężaru pojazdów objętych opłatami będzie obowiązywać od października.
Niemieckie władze liczą na dodatkowe wpływy do budżetu w wysokości 380 mln euro rocznie.
Myto za korzystanie przez samochody ciężarowe z niemieckich autostrad obowiązuje od 2005 roku. W 2012 roku opłatami objęto dodatkowo 1200 km dróg krajowych. Obecnie roczne wpływy do budżetu tytułem tych opłat wynoszą 4,5 mld euro.
Rząd Niemiec planuje rozszerzenie od 2018 roku myta dla ciężarówek na wszystkie niemieckie drogi.
(j.)