Spadki cen ropy przełożyły się nareszcie na to, ile zostawiamy pieniędzy na stacjach paliw. Od lata cena litra paliwa spadła w Polsce o pół złotego. Czy możemy liczyć na dalsze obniżki?
Dlaczego - skoro ropa potaniała od lata o 40 procent, my płacimy mniej tylko o nieco ponad 10 procent? Czy ktoś na nas teraz dobrze zarabia? Czy ceny ropy będą jeszcze spadać? Co z tego wyniknie dla naszych kieszeni i dla... narodowego bezpieczeństwa? Czy i kiedy w ślad za ropą potanieje gaz do ogrzewania i gotowania? O tym wszystkim będziemy w mówić w poniedziałkowych Faktach w ramach cyklu Twoje Pieniądze w RMF FM.
Sprawdzimy również ceny paliw na amerykańskich stacjach i zapytamy, czy i jak to co dzieje się w USA ma szansę przełożyć się na nasz rodzimy rynek. Już teraz za benzynę bezołowiową w New Jersey Amerykanie płacą 2,47 dolara za galon. W Oklahomie nawet poniżej 2 dolarów za galon - informuje nasz korespondent Paweł Żuchowski.
Ma to związek ze zwiększeniem wydobycia ropy nie tylko w USA, ale też w Libii oraz w Iraku - podkreślają eksperci. Amerykanie wydobywają z łupków nie tylko gaz, ale też ropę naftową. I choć to wciąż drogie metody, to Stany Zjednoczone będą zwiększać wydobycie. Cenową wojnę wypowiedzieli tymczasem szejkowie - obniżyli ceny licząc, że pokrzyżują plany Amerykanom. Chcą, by stało się to w USA nieopłacalne. Jak mówią eksperci, nawet jeżeli kraje arabskie będą otrzymywać za baryłkę 50-60 dolarów, a nie tak dawno płacono 100, to wciąż będą na tym zarabiać. Przy takich cenach Amerykanom nie będzie się opłacać inwestować w nowe odwierty.
Ta wojna cenowa może jednak przynieść same korzyści. Po pierwsze dalsze spadki cen paliw, po drugie Amerykanie będą musieli wypracować nowe, tańsze metody wydobycia i w perspektywie ropy na rynku będzie jeszcze więcej. Wymusi to dalsze spadki cen.