Eksperci radzą rządowi, by jasno określił zasady pobierania przez Skarb Państwa wynagrodzenia od wydobycia gazu łupkowego. Na razie rozpoczęły się testy i wciąż nie wiadomo, czy ruszy wydobycie. Jeśli jednak oczekiwania koncernów paliwowych się potwierdzą, za kilka lat budżet może zarobić na tym znaczące sumy.
Projekt nowej ustawy o prawie geologicznym i górniczym nie precyzuje, jak wyliczać te opłaty. Nie może to być pozostawione negocjacjom. To nie jest tak na świecie. Nie zapadła nawet decyzja, aby jakieś rozwiązania opracować, żeby włożyć do prawa geologicznego i górniczego. Jest to pozostawione decydentom na przyszłość - przyznał w rozmowie z dziennikarzem RMF FM ekspert Senatu mecenas Jan Stefanowicz.
Ministerstwo Środowiska wydało ponad 60 koncesji poszukiwawczych. Firmy, które rozpoznają złoże, będą miały pierwszeństwo w dostępie do gazu.
Wstępne, niepotwierdzone opracowania amerykańskich firm szacują zasoby gazu łupkowego w Polsce na minimum 1,5 biliona metrów sześciennych. Według niektórych ekspertów, w Polsce może być od 1,4 do nawet 3 bln m sześc. gazu uwięzionego w łupkach. Dla porównania, ilość gazu w konwencjonalnych złożach szacuje się w Rosji na 47 bln, w Katarze - 14 bln, a w Iraku - 3 bln.