W rządzie od pewnego czasu między ministrem finansów i pracy toczył się spór o podwyżki rent i emerytur. Wygrał go Jerzy Hausner, który uważał, że tzw. wskaźnik waloryzacji należy ustalać z Komisją Trójstronną. Grzegorz Kołodko z kolei chciał ręcznie sterować finansami seniorów. Wczoraj rząd przyjął nowy projekt waloryzacji rent i emerytur.
W przyszłym roku emerytury i renty wzrosną o 3,7 proc. Waloryzacja odbędzie się o trzy miesiące wcześniej: 1 marca, a nie 1 czerwca. Wprawdzie i tutaj minister Kołodko chciał interweniować i obniżyć wskaźnik waloryzacji do 2,3 proc., ale ten pomysł upadł nieco wcześniej.
Resort pracy zaproponował również, by od marca 2003 roku obowiązywał zupełnie inny mechanizm naliczania podwyżki dla rencistów i emerytów. Oznacza to, że renty i emerytury zostaną zwiększone o tyle, ile wyniosła inflacja w minionym roku plus 20 proc. realnego wzrostu płac. Taka decyzja - jak tłumaczy resort pracy – została podjęta, gdyż mechanizm stosowany do tej pory był niezrozumiały dla emerytów i opierał się na wskaźnikach prognozowanych.
Gdyby okazało się, że inflacja danego roku przekroczyła 5 proc., to waloryzacja przeprowadzana byłaby dwa razy w roku: w marcu i wrześniu. Projekt musi jeszcze oczywiście zostać przyjęty przez Sejm.
Posłuchaj także relacji reporterki RMF Beaty Lubeckiej:
Foto: Archiwum RMF
08:10