Górnicy z Jastrzębia jadą do Warszawy. To dalszy ciąg ich konfliktu z ministrem energii i sporu o przyszłość Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Jutro rano przed siedzibą ministerstwa rozpocznie się akcja protestacyjna. Ma wziąć w niej udział kilkuset górników.

Na jutro zaplanowano posiedzenie rady nadzorczej JSW. W porządku obrad są zmiany w składzie zarządu, a związkowcy nie chcą dopuścić do zmiany obecnego prezesa. Bronią go, bo według nich gwarantuje on właściwe funkcjonowanie JSW. Za to ministrowi energii zarzucają, że próbuje ręcznie sterować spółką. Stąd według związkowców, np. coraz silniejsza pozycja powołanej przez ministra szefowej rady nadzorczej. W tle tego sporu są ewentualne naciski, aby pieniądze wypracowane przez JSW inwestować poza górnictwem - na to górnicy nie chcą się zgodzić.

Pierwszy raz do sporu na linii górnicy-minister doszło pół roku temu. Odwołano wówczas dwoje wiceprezesów spółki. Związkowcy powołali sztab protestacyjno-strajkowy, a przed siedzibą JSW zorganizowali protest. Spór ostatecznie zakończono wówczas po wielogodzinnych negocjacjach w Katowicach. Dzisiaj sytuacja się powtarza - mówi Sławomir Kozłowski, szef "Solidarności" w JSW.

Opracowanie: