Szczęście w nieszczęściu. Wczoraj z jednego z hipermarketów w Gdańsku trzeba było ewakuować wszystkich klientów i pracowników - w sklepie na ruchome schody runęło prawie 400 metrów kw. sufitu. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Ewakuację zarządzono dopiero na wyraźne polecenie policji i prokuratury.
Okazuje się, że sufit obniżył się już kilka godzin wcześniej. Dyrekcja sklepu zamknęła niebezpieczny teren, ale bardzo długo jednak zwlekano z ewakuacja klientów, a także z powiadomieniem policji i straży pożarnej.
W pewnym momencie usłyszeliśmy taki pierwszy, lekki huk, posypało się trochę z sufitu, podeszliśmy bliżej i w tym momencie runęło - mówił naoczny świadek zdarzenia.
Na miejscu jest już nadzór budowlany, który wyjaśnia przyczyny katastrofy. Zdaniem pożarnej do zawalenia stropu doszło z powodu fuszerki przy budowie.
Prokuratura wszczęła już dochodzenie.
Foto: Archiwum RMF
07:40