Banki z bólem, ale dostosowały się do wymogu wynikającego z orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - pisze w środę "Dziennik Gazeta Prawna".
Jak informuje gazeta, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nakazał już sześciu firmom pożyczkowym i jednemu bankowi zwrot części prowizji w sytuacji, gdy klient rozliczył się przed czasem. Dziennik przypomina, że ostatnia taka decyzja dotyczyła m.in. Banku Pocztowego. "W toku są kolejne postępowania przeciw bankom i firmom pożyczkowym" - podkreśla UOKiK. "Banki, które zapytaliśmy o zwrot prowizji, zgodnie stwierdzały jednak, że już to robią" - zaznacza "DGP".
Gazeta przypomina, że do września ubiegłego roku oddawanie pieniędzy w takich sytuacjach nie było zasadą przyjętą wśród instytucji finansowych. Sprawę rozstrzygnęło orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
"UOKiK zwraca uwagę, że kwota zwrotu ma być wyliczana metodą liniową. Oznacza to, że przy kredycie konsumenckim zaciągniętym na rok, od którego prowizja wyniosła 600 zł i spłaconym miesiąc przed terminem, klient powinien dostać 50 zł" - czytamy w gazecie.
"Obecnie (po orzeczeniu TSUE) Bank Ochrony Środowiska rozlicza wcześniejsze spłaty kredytów konsumenckich wykonane 'na bieżąco' automatycznie wraz z realizacją dyspozycji spłaty. Rozliczenie wcześniejszych spłat kredytów konsumenckich, dokonanych przed datą orzeczenia TSUE, realizowane jest po uprzednim wystąpieniu do banku z wnioskiem o zwrot takiej prowizji. Wnioski o zwrot prowizji rozpatrywane są indywidualnie" - podaje biuro prasowe BOŚ.
"I jest to rozwiązanie typowe dla naszego sektora. Choć było wprowadzane w różnym czasie. W Banku Pocztowym automatyzm dotyczy kredytów spłaconych po 2 stycznia br. A np. w PKO BP - od połowy listopada ub.r." - zaznacza gazeta.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Rząd szuka prezesa Polskiej Grupy Energetycznej. Ma dofinansować... górnictwo