Chłodniej, niż oczekiwano przebiegało spotkanie Jana Pawła II ze zwierzchnikiem bułgarskiego Kościoła prawosławnego - patriarchą Maksymem. Dużo lepiej zostały przyjęte przez Bułgarów wczorajsze zapewnienia papieża złożone prezydentowi Georgi Pyrwanowowi.
Jan Pawel II oświadczył, że nigdy nie wierzył w tak zwany bułgarski ślad w zamachu na jego życie w 1981 roku. Tamtejsza opinia publiczna uznała to za ostateczne oczyszczenie Bułgarii z zarzutów, że w czasach komunistycznych uprawiała ona terroryzm polityczny.
Wczoraj papież zdobył się również na inne gesty przyjaźni wobec Bułgarów. Odwiedził cerkiew świętego Aleksandra Newskiego i spotkał się z bułgarskimi intelektualistami.
Gdy papież przekraczał prób cerkwi Świętego Aleksandra Newskiego, prawosławni biskupi i wierni śpiewali mu Mnogije lieta, czyli bułgarskie Sto lat.
Podczas spotkania z Patriarchą Maksymem panowała dość chłodna atmosfera – podkreślają nieliczni dziennikarze wpuszczeni do pałacu patriarszego. Inaczej niż w zeszłym roku w Grecji zwierzchnicy dwóch kościołów, wczoraj w Sofii nie wymienili braterskiego uścisku a jedynie podali sobie na powitanie ręce.
Po południu Jan Paweł II przyjął w nuncjaturze przedstawicieli wspólnoty żydowskiej witając ich pozdrowieniem Szabat, szalom. Wieczorem spotkał się z intelektualistami i wysłuchał koncertu w sofijskim centrum kultury.
Dzisiaj papież udaje się z wizytą do monasteru w Rile, gdzie czeka już na niego bułgarska bułgarski premier.
Ten zespół klasztorny to ważne miejsce dla bułgarskich prawosławnych. Tam też znajduje się symboliczny grób ojca Symeona, cara Borysa III.
12:10