Euro kosztuje teraz 4 złote i 29 groszy. Nocne wystąpienie Baracka Obamy nie przekonało rynków. Ogłoszony przez niego plan zmniejszania bezrobocia w Ameryce wystraszył inwestorów.
Trzeba się przygotować, że z drożejącym euro będzie taki problem, jak niedawno z frankiem. Odkąd Narodowy Bank Szwajcarii zablokował możliwość podbijania kursu franka, inwestorzy przerzucili się na euro. W konsekwencji jego cena może wzrosnąć nawet do 4,50.
Wszystko teraz w rękach naszego ministra finansów. Jacek Rostowski będzie musiał zainterweniować na rynku, bo inaczej rozsypie mu się budżet.
Wzrost ceny euro to wina Baracka Obamy. Prezydent USA zapowiedział, że wyda 447 miliardów dolarów na walkę z bezrobociem. Stymulacja fiskalna ma charakter jednorazowy. Można oczywiście jednorazowo zwiększyć wydatki, kupić za to jakieś dobra i usługi i być może zatrudnić trochę ludzi. A co później? - pyta były minister finansów Jarosław Bauc.
Przyznaje jednak, że bezrobocie w USA na pewno nie spadnie, tylko znów zwiększy się zadłużenie,