Już wkrótce Komisja Europejska przedstawi formalne zarzuty Gazpromowi. Bruksela ogłosiła, że przechodzi do kolejnego etapu postępowania antymonopolowego przeciwko rosyjskiemu gigantowi. KE oskarża spółkę o zawyżanie cen gazu w Polsce, na Litwie i innych krajach Europy Środkowej. Zarzuca jej także dzielenie rynku i utrudnianie dywersyfikacji dostaw.

Przeszliśmy już do fazy przygotowania zarzutów (tzw. statement of objections - przyp. red.) - powiedział w Wilnie komisarz ds. konkurencji Joaquin Almunia. Jak dowiedziała się nieoficjalnie korespondentka RMF FM w Brukseli, unijny komisarz robi wszystko, aby zakończyć postępowanie przeciw Gazpromowi przed upływem kadencji Komisji. Oznacza to, że do roku można się spodziewać ogłoszenia wyroku.

Po przedstawieniu zarzutów Gazprom będzie mógł się bronić. Grozi mu jednak olbrzymia kara, wynosząca 10 proc. rocznych dochodów, czyli około 15 mld euro. Jeżeli zarzuty będą lżejsze, to Bruksela może nakazać zmiany strukturalne w firmie, by Gazprom utracił pozycję monopolisty na unijnym rynku.

Każda firma działająca w ramach naszego jednolitego rynku musi działać zgodnie z zasadami - zaznaczył komisarz. Podejrzewamy, że Gazprom utrudnia swobodny przepływ gazu przez państwa członkowskie i dywersyfikację źródeł dostaw oraz że nałożył nieuczciwe ceny na swoich klientów - dodał.

Komisja Europejska wszczęła formalne postępowanie antymonopolowe przeciwko koncernowi Gazprom 4 września ubiegłego roku.

(MRod)