Wielki plan Mateusza Morawieckiego wstrzymany przez spór o energetykę jądrową - ustalił nasz dziennikarz Krzysztof Berenda. To głównie z tego powodu, rząd, nie może przyjąć wielkiej Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju autorstwa wicepremiera.
Po jednej stronie sporu jest wicepremier Mateusz Morawiecki. Po drugiej minister środowiska Jan Szyszko, a między nimi jest minister energii Krzysztof Tchórzewski.
Wicepremier Morawiecki chce, by w strategii rozwoju wpisać przyspieszenie budowy elektrowni atomowej w Polsce, ponieważ ten przemysł jest innowacyjny i może wspomóc całą gospodarkę. Są też na to przewidziane konkretne pieniądze, które mogą się zmarnować. Wpisania "atomu" do strategii chce także minister Krzysztof Tchórzewski. Proponuje jednak mniejszą skalę. Jego resort postulował ostatnio budowę mniejszych bloków jądrowych.
O "atomie" nie chce nic słyszeć natomiast minister środowiska Jan Szyszko Proponuje za to inwestycje w energetykę wodną i geotermię. Pomysł - jak słychać w Prawie i Sprawiedliwości - podoba się Jarosławowi Kaczyńskiemu.
Z powodu tego sporu, tydzień temu, rząd nie przyjął strategii rozwoju. Nie ma jej też w planie na jutrzejsze posiedzenie rządu.
(ug)