Budżet na 2017 r. jest budżetem nadziei dla Polaków, ale także budżetem wzrostu gospodarczego - zapewnił w Sejmie wicepremier Mateusz Morawiecki. Według niego założona w projekcie inflacja na poziomie 1,3 proc. jest w 2017 r. realna.
Uważam, że ten budżet jest budżetem bezpiecznym, jest budżetem stabilnym, jest budżetem wzrostu gospodarczego, który nie hamuje naszych możliwości rozwojowych - mówił wicepremier, minister rozwoju i finansów podczas debaty towarzyszącej pierwszemu czytaniu projektu ustawy budżetowej na przyszły rok. Patrzę na ten budżet z optymizmem, jest to budżet ogromnych zadań, ale jest to też budżet nadziei dla Polaków - podkreślał. Dodał, że do tej pory elity chwaliły się i cieszyły wskaźnikami, wzrostem PKB, tymczasem ludzie byli w takiej sytuacji, że w czasie rządów PO-PSL 2-3 mln Polaków opuściło kraj.
Morawiecki stwierdził, że do 2020 r. będzie kontynuowany program wsparcia inwestycji. Zastrzegł, że nie chodzi o przyciąganie wszystkich inwestycji, ale takich, które mają najwyższą wartość technologiczną, najwyższy transfer know-how do Polski. Patrzymy nie wyłącznie przez pryzmat tworzonych miejsc pracy i nie za to płacimy, tylko głównie za przyciągnięcie tutaj nowych technologii - wyjaśnił. Zapewnił, że jest dumny z wielkiego wyzwania, które stoi przed rządem, by poprzez uszczelnienie systemu podatkowego i wysoką jakość wzrostu gospodarczego zebrać 32-33 mld zł. Poinformował, że taka kwota zostanie bowiem dodatkowo przeznaczona na wydatki senioralne, program Rodzina 500 plus, dodatki rodzinne i społeczne itp.
To nasze wielkie zobowiązanie wobec Polaków, które wypełniamy. Uważamy, że to w dużym stopniu stabilizuje sytuację społeczną, powoduje, że zmniejszają się nierówności - tłumaczył. Dodał, że zmniejszanie nierówności zalecają największe międzynarodowe instytucje.
Morawiecki podkreślił, że środki na realizację wskazanych przez niego programów nie będą pochodzić ze zwiększania obciążeń podatkowych. Jestem przekonany, że poradzimy sobie z tym budżetem. Tak, jak rok temu kwestionowaliście państwo, czy uda nam się w tym roku te zmiany przeprowadzić, tak za rok spotkamy się w tym samym miejscu i pokażemy wam, wysokiej izbie, że wszystko udało nam się bardzo dobrze zabezpieczyć, a w szczególności doprowadziliśmy do zdrowego wzrostu gospodarczego, który służy Polsce i służy Polakom - zadeklarował.
Według Morawieckiego wielkim zadaniem rządu jest kwestia uszczelnienia systemu podatkowego. Jego zdaniem nie ma wątpliwości, że Polska jest okradana przez mafie VAT-owskie. Minister wskazał m.in. na tzw. pakiet paliwowy (wszedł w życie 1 sierpnia br.), który ma przynieść budżetowi ok. 2,5 mld zł rocznie, czyli miesięcznie ok. 200-210 mln zł.
My już widzimy pozytywny wpływ w wielkości ponad 100 mln zł w tych miesiącach. Po wdrożeniu pewnych dodatkowych rozwiązań, np. GPS-ów na cysterny, kontroli na granicach - wierzę, że jest to cel jak najbardziej realistyczny, ale ambitny - ocenił. Dodał, że 1 stycznia 2017 r. wejdzie w życie zmiana ustawy o VAT, która dodatkowo uszczelni ten podatek.
Wśród ważnych zadań rządu wicepremier wymienił także ustawę hazardową. Nie liberalizujemy ustawy hazardowej (...), my uszczelniamy cały system i będziemy narzucali obowiązek zarejestrowania wszelkich maszyn do gry hazardowej, jednorękich bandytów itd. Będziemy uszczelniać również system hazardu przez internet - zapowiedział Morawiecki. Podkreślił, że to samo zrobili Włosi i Duńczycy. Wyjaśnił, że w 2017 r. spodziewany jest 23-proc. wzrost dochodów z podatku od hazardu.
Według projektu budżetu na 2017 r. wzrost PKB (w ujęciu realnym) ma wynieść 3,6 proc., średnioroczny wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych - 1,3 proc., nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej - 5,0 proc., wzrost zatrudnienia w gospodarce narodowej - 0,7 proc., a wzrost spożycia prywatnego (w ujęciu nominalnym) - 5,5 proc.
Dochody budżetu państwa mają wynieść w 2017 r. 325 mld 426 mln 102 tys. zł, a wydatki 384 mld 771 mln 602 tys. zł. Maksymalny poziom deficytu ustalono na kwotę nie większą niż 59 mld 345 mln 500 tys. zł.
(mn)