Słynną Statuę Wolności ponownie udostępniono turystom, po trwającym kilka miesięcy usuwaniu zniszczeń spowodowanych przez huragan Sandy. Na uroczyste ponowne otwarcie, zorganizowane w Dzień Niepodległości, przybyło kilkanaście tysięcy osób.
Statuę Wolności odwiedza ok. 3,5 miliona osób rocznie. Była niedostępna przez dwa lata, najpierw ze względu na prace restauratorskie, a później z powodu szkód wyrządzonych przez zeszłoroczny huragan.
Turyści będą mogli zwiedzać Wyspę Wolności, a także zobaczyć statuę od środka. Przywrócono dostęp na koronę z tarasem, z którego rozciąga się spektakularny widok na Manhattan i Zatokę Nowojorską.
Przez najbliższy rok na koronę będzie się mogło dostać tylko 365 turystów dziennie ze względu na kontynuowanie prac nad usprawnieniem systemów alarmowych i urządzeń przeciwpożarowych, a także wyjść ewakuacyjnych.
Ze względów bezpieczeństwa bilety wstępu trzeba zamawiać z wyprzedzeniem przez telefon lub internet. Przed wejściem na prom płynący na Wyspę Wolności turyści będą poddawani kontroli.
Koszt odwiedzenia Statui Wolności, łącznie z opłatą za przeprawę promem, wynosi 17 dolarów (9 dolarów dla dzieci w wieku od 4 do 12 lat). Ci, którzy będą się chcieli dostać także na koronę, muszą zapłacić 20 dolarów (dzieci 12 dolarów).
Wyspę Wolności zamknięto dla zwiedzających w październiku 2012 roku. Zalała ją wtedy woda głęboka na prawie 2,5 metra. Sama statua nie doznała większych uszkodzeń. Trzeba było dokonać głównie kosmetycznych napraw. Huragan wyrządził najwięcej szkód dokom, ceglanym chodnikom i zabezpieczającym balustradom. Ucierpiała też instalacja elektryczna, systemy klimatyzacyjne i kanalizacja.
Wydatki na remont Wyspy Wolności oraz pobliskiej Ellis Island, która do roku 1924 była główną "bramą wjazdową" dla przybywających do Ameryki imigrantów, oszacowano łącznie na 59 milionów dolarów. Ellis Island wciąż jeszcze nie jest dostępna dla turystów po huraganie Sandy.