Zdjęcie przestraszonego dziecka, które poddaje się na widok aparatu fotograficznego zostało okrzyknięte symbolem wojny domowej w Syrii. Fotografia cieszy się wielkim powodzeniem na portalach społecznościowych. Jak mówi fotoreporter Osman Sağırlı w rozmowie z BBC, podczas gdy on używał teleobiektywu, dziewczynka myślała, że jest to broń. Zdjęcie wykonano w grudniu ubiegłego roku.

Zdjęcie stało się popularne po tym, jak na Twitterze zamieściła je fotoreporterka Nadia Abu Schaban. Fotografia bardzo szybko rozprzestrzeniła się w mediach społecznościowych. "Niewyobrażalny smutek i strach" - tak brzmiały najpopularniejsze komentarze pod zdjęciem. Początkowo myślano, że sfotografowany został chłopiec. Jednak dopiero, gdy zdjęcie stało się znane, a BBC Trending dotarło do fotografa, okazało się, że przedstawia ono dziewczynkę. Jest nią czteroletnia Hudea, która do obozu dla uchodźców dotarła wraz z matką oraz dwojgiem rodzeństwa, uciekając z miasta Hama.

Fotoreporter Osman Sağırli sławne zdjęcie zrobił na terenie obozu w syryjskiej miejscowości Atme, niedaleko granicy z Turcją.

Zwykle dzieci uciekają, zakrywają twarz albo uśmiechają się, gdy widzą aparat - zaznaczył Sağırlı. Nauczona wojennym doświadczeniem 4-latka wolała jednak nie ryzykować i od razu uniosła ręce w geście poddania - dodał. Fotograf podkreślił, że istotne jest dostrzeżenie, jak duże jest wojenne cierpienie nie tylko dorosłych, ale przede wszystkim dzieci. Na zdjęciu widzimy dziecko, które pokazuje swój strach mimo że jest niewinne - komentuje Osman Sağırlı w rozmowie z BBC. 

(md)