Dwa lata temu Wang Kaiyu, mieszkaniec Chin kupił szczeniaki. Sprzedawca zapewniał go, że to psy obronne. Po pewnym czasie okazało się jednak, że mężczyzna wychowuje... dwa azjatyckie czarne niedźwiedzie.
Mężczyzna kupił zwierzęta od Wietnamczyka, kiedy pracował przy plantacji bananów na granicy Chin i Wietnamu. Początkowo Wang nie zdawał sobie sprawy, że jego pupile to przedstawiciele zagrożonego gatunku niedźwiedzi.
Pierwsze podejrzenia pojawiły się, gdy zwierzaki przestały przypominać psy, a ich apetyt rósł w zastraszającym tempie...
Ostatecznie mężczyzna zorientował się, że zakupione "szczeniaki" nie są psami, dopiero gdy zobaczył ulotkę o zagrożonych dzikich zwierzętach. Nie wiedział też, że ich posiadanie jest niezgodne z prawem. Niedźwiedzie czarne są w Chinach bowiem pod ochroną.
Wang po rozmowie z rodziną zdecydował się oddać zwierzęta do ośrodka ratowania dzikich zwierząt w Yunnan..
(Okt)
Daily mail/ CNN/ RMF FM