Brytyjskie media spekulują na temat kosztów podróży księżnej Catherine, która na specjalną uroczystość do Londynu poleciała helikopterem za 3 tys. funtów, podczas gdy królowa Elżbieta II wracając z noworocznego urlopu w hrabstwie Norfolk, wybrała podróż pociągiem za 54 funty. Obie panie musiały się dostać do stolicy z tego samego miejsca, a księżna wcale nie była pod szczególną presją czasu...

Brytyjskie media spekulują na temat kosztów podróży księżnej Catherine, która na specjalną uroczystość do Londynu poleciała helikopterem za 3 tys. funtów, podczas gdy królowa Elżbieta II wracając z noworocznego urlopu w hrabstwie Norfolk, wybrała podróż pociągiem za 54 funty. Obie panie musiały się dostać do stolicy z tego samego miejsca, a księżna wcale nie była pod szczególną presją czasu...
Księżna Catherine /FACUNDO ARRIZABALAGA /PAP/EPA

Media zastanawiają się czy podróż helikopterem była konieczna. Brytyjskie pociągi są wygodne, poza tym, jak zauważają obserwatorzy, podróż księżnej Catherine do Londynu w towarzystwie babki swego męża i prababki dzieci, mogła być dla niej interesującym doświadczeniem.

Nie mniej ważne są względy ekonomiczne. Wydatki na podróże rodziny królewskiej finansowane są z budżetu państwa, a więc pieniędzy podatnika. Warto zatem się zastanowić jak są one dysponowane – twierdzą komentatorzy.

Królowa Elżbieta wsiadła do pociągu 5 minut przed odjazdem. W Londynie czekała na nią limuzyna. Podróżując w ten sposób zasłużyła na zdecydowane uznanie komentatorów. Natomiast zachowanie księżnej, skwitowano w mediach dyplomatycznym znakiem zapytania.

(ws, dp)