Piłkarze duńskiej reprezentacji mogą na czas Euro 2012 zapomnieć o istnieniu Facebooka i Twittera. Duńska Federacja Piłkarska zabroniła im korzystania z internetowych serwisów społecznościowych. Według ministra sportu taka decyzja to pogwałcenie wolności słowa.
Trener duńskiej reprezentacji Mortem Olsen ma nadzieję, że jego podopieczni skoncentrują się podczas piłkarskich mistrzostw Europy na grze, a nie na pisaniu na portalach społecznościowych.
Tymczasem przeciwko takiej decyzji protestuje minister sportu, który twierdzi, że zakaz godzi w prawo piłkarzy do swobodnych wypowiedzi. Przedstawiciel federacji Lars Behrendt tłumaczy, że to trener Morten Olsen chciał, aby zawodnicy skupili się na meczach, a nie na "otwartym 24 godziny na dobę mikrofonie".
Nad zakazem ubolewa jednak bramkarz Thomas Sorensen. Szkoda, że nie będziemy mogli napisać kibicom, co robimy - powiedział zawodnik angielskiego klubu Stoke City.
Tymczasem Behrendt podkreśla, że piłkarze będą mogli porozumiewać się z kibicami. Kontakt zostanie utrzymany przez oficjalne konta reprezentacji Danii na serwisach społecznościowych, jak również dzięki licznym konferencjom prasowym - dodał Behrendt.
Euro 2012 rusza 8 czerwca i potrwa do 1 lipca. Dania rozegra trzy mecze grupowe na Ukrainie: w Charkowie 9 czerwca z Holandią oraz we Lwowie 13 czerwca z Portugalią i 17 czerwca z Niemcami.