"Popełniłem największy błąd w swoim życiu" - tak jeden z internautów żalił się w sieci po tym, jak próbował "poprawić" swojego nowego iPhone’a 7. Posłuchał "rady" jednego z blogerów, który na filmie pokazał, jak wywierca dziurę w najnowszym modelu telefonu, chcąc wyposażyć go we wtyczkę jack. Osób, które uwierzyły w taki sposób "naprawy", telefonu jest więcej.
Film pojawił się w sieci zaledwie kilka dni po tym, jak na rynek trafił iPhone 7. W tym telefonie producent nie przewidział wtyczki jack, dzięki któremu można podpiąć słuchawki. Część fanów produktów firmy Apple ostro skrytykowała ten ruch, zarzucając koncernowi, że nie przewidział, że użytkownicy iPhone’ów nie będą chcieli nosić słuchawek bezprzewodowych.
"Rozwiązanie" kwestii braku odpowiedniej wtyczki przedstawił w sieci jeden z blogerów. Na nagraniu pokazał, jak prawidłowo wywiercić dziurę w telefonie i w ten sposób "wyposażyć" telefon w wejście słuchawkowe.
Część internautów uwierzyła, że takie rozwiązanie faktycznie się sprawdzi. Jak podaje portal Tribunist.com, teraz załamani użytkownicy piszą, że rozwiercając swój telefon "zrobili największy błąd w swoim życiu".
"Nie wiem, co sobie myślałem, ale faktycznie rozwierciłem telefon i w połowie drogi zorientowałem się, że to totalna głupota" - napisał jeden z internautów.
Osób, które żart blogera potraktowały zbyt serio jest więcej. Część użytkowników pod postem pyta, jakiego rozmiaru wiertła użyć, żeby "wtyczkę" zrobić prawidłowo.
(abs)