Gdy rząd będzie się zabierał za łatanie dziury budżetowej, to na pewno nie powinien tego robić generalną podwyżką podatków, ani zmniejszaniem wydatków na obronność. Tak odpowiadają Polacy w najnowszym sondażu pracowni United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej".

Zapytaliśmy o to, bo gabinet Donalda Tuska przygotował projekt budżetu na przyszły rok, zakładający rekordowy deficyt na poziomie 289 miliardów złotych.

Zwiększać czy zmniejszać? A co to jest deficyt?

11 proc. ankietowanych odpowiedziało, że jest za zwiększeniem deficytu budżetowego.

62 proc. jest przeciw, a 27 proc. nie wie, czym jest deficyt budżetu państwa.

Za zwiększaniem deficytu są przede wszystkim ludzie pomiędzy 18. a 29. rokiem życia (30 proc. z nich opowiedziało się za takim rozwiązaniem). To jednak największa część przedstawicieli tej grupy (57 proc.) nie wie, czym jest deficyt budżetu państwa.

Im starsi Polacy, tym bardziej chcą deficyt zmniejszać.

W jaki sposób zmniejszać deficyt?

Z sondażu wynika, że aż 59,2 proc. Polaków poparłoby wprowadzenie podatków sektorowych - takich, które uderzyłyby nie we wszystkich, a w konkretne branże. Tak jak kiedyś obłożono dodatkowymi podatkami banki albo wielkie sieci handlowe, tak teraz można by na przykład dodatkowo opodatkować gigantów cyfrowych.

Pozostałe pomysły na łatanie deficytu cieszą się znacznie mniejszym wzięciem.

25,6 proc. z nas poparłoby ograniczenie wcześniejszych emerytur górników i policjantów.

Podobna ilość Polaków - 24,4 proc., poparłoby cięcie 800+, 13. i 14. emerytur.

Jedynie 15,1 proc. byłoby gotowe zgodzić się na podwyżkę podatku dla przedsiębiorców i 14,1 proc. dla lepiej zarabiających.

6,1 proc. z nas zgodziłoby się na wyższy VAT, a tylko dwie dziesiąte procent na wyższy PIT.

Zmniejszenie wydatków na wojsko poparłoby 5 proc. ankietowanych

Sondaż United Surveys dla RMF FM i "Dziennika Gazety Prawnej" przeprowadzono w dniach 30 sierpnia-1 września na reprezentatywnej grupie 1000 osób. Badanie realizowano metodą CAWI/CATI.