W czasie wielu oficjalnych uroczystości wita się gości honorowych, tzw. VIP-ów (w j. ang. very important person - “bardzo ważna osoba”). Oprócz tego przydziela im się również specjalne miejsca na widowni. Jedni siedzą w pierwszym rzędzie, inni w drugim itd. Nie jest to zagadnienie z tzw. codziennego savoir-vivre’u, ale wiele osób nie raz się nad tym zastanawia, uczestnicząc w takich uroczystościach, jak Dzień Nauczyciela w szkole, dni gminy czy miasta, jubileusz firmy czy też obchody Dnia Niepodległości.

W czasie wielu oficjalnych uroczystości wita się gości honorowych, tzw. VIP-ów (w j. ang. very important person - “bardzo ważna osoba”). Oprócz tego przydziela im się również specjalne miejsca na widowni. Jedni siedzą w pierwszym rzędzie, inni w drugim itd. Nie jest to zagadnienie z tzw. codziennego savoir-vivre’u, ale wiele osób nie raz się nad tym zastanawia, uczestnicząc w takich uroczystościach, jak Dzień Nauczyciela w szkole, dni gminy czy miasta, jubileusz firmy czy też obchody Dnia Niepodległości.
Prezydent RP Andrzej Duda (2L) z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą (L) oraz król Belgii Filip (2P) i królowa Belgii Matylda (P), podczas przyjęcia wydanego przez belgijską parę królewską na cześć polskiej pary prezydenckiej /PAP/Jacek Turczyk /PAP

Dziś chciałbym powiedzieć parę słów nt. precedencji. To słowo, którego na co dzień nie używa już chyba nikt, oznacza po prostu kolejność pierwszeństwa. Innymi słowy, odpowiada na pytanie “kto przed kim?". W życiu prywatnym pierwszeństwo oddajemy paniom, osobom starszym, naszym gościom i tym, których darzymy szczególnym szacunkiem.

W przypadku uroczystości państwowych porządek pierwszeństwa jest dość dokładnie określony. Kolejność, w jakiej wita się osoby zajmujące określone państwowe stanowiska nie wynika więc z sympatii lub antypatii gospodarza, który prywatnie Kowalskiego lubi bardziej od Nowaka, tylko od wyznaczonej hierarchii. 

Państwo

Najważniejszą osobą w państwie jest prezydent. Drugie miejsce po nim zajmuje marszałek sejmu. Następny jest Marszałek Senatu, a dopiero po nim Premier. Mogłoby się wydawać, że premier jest najważniejszy po prezydencie, ale tak nie jest. Na pewno państwo pamiętają rok 2010, kiedy po śmierci prezydenta Kaczyńskiego, funkcję głowy państwa (jeszcze przed wyborem na urząd prezydenta) objął ówczesny marszałek sejmu Bronisław Komorowski. Często po premierze w czasie oficjalnych uroczystości państwowych będzie się witać prymasa Polski. Dalej mamy wicemarszałków i wicepremierów. Na kolejnych miejscach pojawiają się ministrowie - członkowie rządu. Co ciekawe, posłowie w tej hierarchii są na dość odległym miejscu (trzecia dziesiątka). Posłowie na Sejm RP mają pierwszeństwo przed senatorami, a ci z kolei przed europarlamentarzystami. Jeśli więc na jednej uroczystości pojawi się poseł i europoseł, to przedstawiciel krajowego parlamentu zostanie powitany jako pierwszy. Dalej na liście pojawiają się szef i ministrowie kancelarii prezydenta oraz między innymi dowódcy różnych rodzajów wojsk.

Województwo

Najważniejszą osobą w województwie jest wojewoda. Na oficjalnych uroczystościach odbywających np. na miejskich rynkach, tuż po nim przywita się prezydenta miasta wojewódzkiego, który jest gospodarzem uroczystości, a na następnie - jeśli będzie obecny - arcybiskupa lub biskupa miejscowej diecezji. Dalej na liście są Marszałek Województwa, Przewodniczący Sejmiku Województwa, członkowie zarządu województwa i radni wojewódzcy.

Miasto i gmina

Tutaj szefem jest prezydent, burmistrz lub wójt. Drugie miejsce na liście należy do przewodniczącego rady (miasta lub gminy). Kolejne miejsce zajmuje zastępca prezydenta, burmistrza lub wójta. Sołtysi znajdują się na dalszej pozycji i mają miejsce po wiceprzewodniczącym rady, sekretarzu i skarbniku miasta lub gminy. Na gminnej uroczystości, takiej jak np. festyn, księdza proboszcza, analogicznie do prymasa i arcybiskupa, można by witać po przewodniczącym rady.

* * *

Interesujące nas tutaj zagadnienie omówiliśmy jedynie w skrócie. Ze stron internetowych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów można pobrać specjalny dokument, poświęcony tej tematyce. Czytelników, którzy chcieliby to zagadnienie zgłębić zachęcam do zapoznania się z jego treścią. Takie zestawienie przedstawia w swojej książce również ambasador Tomasz Orłowski (“Protokół dyplomatyczny") i to z niej korzystałem, pisząc ten tekst.