Niedawno prowadziłem dla pewnej firmy wykład pt. “Savoir-vivre przy stole”. Jedna z uczestniczek zapytała mnie, które potrawy możemy jeść palcami. Pomyślałem, że to dobry temat również na nasz blog. Dziś więc o potrawach, które zawsze zjadamy palcami i o tych, które jemy w zależności od miejsca i gości, z którymi spędzamy czas.
Pieczywo. Na wytwornych przyjęciach i w eleganckich restauracjach pieczywo podaje kelner, nakładając na przykład bułeczkę specjalnymi sztućcami na talerzyk (mały, po lewej stronie naszego nakrycia). Chleb równie dobrze może zostać podany w koszyku, który znajdzie się na stole. W tym drugim przypadku położymy kromkę na nasz talerzyk specjalnym widelcem, szczypcami lub po prostu ręką. Przy pomocy palców pieczywo też zjadamy. Przypomnijmy: odrywamy małe kawałeczki, smarujemy masłem i zjadamy. Nie robimy kanapek.
Kanapki. Małe kanapeczki, które często można znaleźć w bufetach podczas przeróżnych konferencji, przyjęć koktajlowych czy firmowych spotkań jemy palcami. Zjadamy je wtedy na raz (tak też powinny być przygotowane). Kanapek nie robimy natomiast podczas oficjalnych uroczystości - na weselu, na firmowym bankiecie, na randce w restauracji. Chleb posmarowany masłem i obłożony serem, wędliną i plasterkiem pomidora to przywilej własnej kuchni i jadalni. Wyłącznie. Jeżeli jednak w odwiedzinach u cioci zostaniemy poczęstowani właśnie takimi kanapkami, to lepiej je jeść przy użyciu palców, niż noża i widelca. To ostatnie rozwiązanie należy wykluczyć.
Sandwicze i hamburgery. W wielu podręcznikach do savoir-vivre’u radzi się - ba!, powiada, że to jedyna możliwość - by sandwicza (club sandwich) jeść palcami, podobnie jak hamburgera. Muszę się przyznać, że osobiście nie jestem do tego przekonany. Każdy z nas wie, jak trudno je się takie piętrowe danie. Klasyczny club sandwich przed podaniem kroi się na dwa (powstają cztery trójkąty). Rzeczywiście stanowi to pewne ułatwienie. Stanisław Krajski radzi, by potrawę jeść takimi sztućcami, jakie do niej podano w danym miejscu. Zauważyłem, że w coraz modniejszych barach z burgerami podaje się... sztućce, i to w dodatku takie same, jak do steku. Problem mamy z głowy.
Pizza. Niektórzy eksperci uzależniają sposób jedzenia pizzy od miejsca, w którym się znaleźliśmy. Jeśli to pizzeria, do której wybraliśmy się z paczką znajomych ze względu na familiarną atmosferę, to kawałek pizzy śmiało możemy wziąć do ręki. Jeżeli to jednak wnętrze nieco bardziej eleganckie, a nasze spotkanie to randka lub biznes lunch - użyjmy sztućców. Na eleganckiej kolacji nikt też pizzy nie poda.
Drób. Udka lub skrzydełka z kurczaka możemy jeść palcami wyłącznie w gronie rodziny, na niezobowiązującym pikniku z przyjaciółmi lub... w popularnej sieciówce, specjalizującej się w tym daniu. W tym ostatnim miejscu narazi się osoba, która poprosi o sztućce (zresztą, i tak otrzyma plastikowe). Radzi się, by do chwytania udek z kurczaka używać papierowej bibułki. Na obiedzie w restauracji, na przyjęciu u znajomych czy podczas lunchu w firmowej stołówce drób zjadamy wyłącznie sztućcami i to do momentu, kiedy nasze jedzenie nie zacznie przypominać operacji chirurgicznej. Nie jest to łatwe, najlepiej więc nawet przy domowym stole wprawiać się w trudnej sztuce zjadania drobiu sztućcami.
Ciasteczka. Małe kruche ciasteczka, czyli - obok kanapeczek i tartinek - tzw. finger food - zjadamy palcami. Na raz. Inne - torty, szarlotki, kołacze jemy najczęściej przy pomocy widelczyka.
Owoce. Na mniej zobowiązujących spotkaniach i przyjęciach takie owoce, jak truskawki czy winogrona zjadamy palcami. Szypułkę z truskawki odkładamy na nasz talerz (nie wrzucamy do popielniczki ani nie odkładamy na podstawkę filiżanki). Pamiętajmy, by w przypadku winogron odciąć (przy użyciu specjalnych nożyczek) lub oderwać odpowiedniej wielkości gałązkę z kiści, przenieść ją na własny talerz i dopiero wtedy zjadać pojedyncze grona. Podobnie w przypadku śliwek czy brzoskwiń - należy je przekroić, wyjąć pestkę i zjeść palcami (większą brzoskwinię będzie trzeba przekroić na ćwiartki). Na eleganckich przyjęciach do wszystkiego stosujemy sztućce, również do obierania jabłek lub gruszek.
Krewetki. Krewetki w pancerzach zjada się palcami. Najlepiej obrać kilka sztuk, układając je na swoim talerzu, opłukać palce w specjalnej miseczce z wodą i cytryną, a następnie je zjeść posługując się sztućcami. Tak samo będziemy postępować w przypadku homara lub raków.
Sushi. Jeżeli nie posługujemy się pałeczkami, to po kolejne kawałki sięgamy po prostu... palcami. To lepsze niż jedzenie sushi nożem i widelcem.
Mule. Mule bardzo często podawane są w specjalnej wazie, w aromatycznym wywarze, który stanowi osobną potrawę. Do jedzenia muli możemy używać pustej muszli, która może służyć nam za specjalne szczypce. Przenosimy nimi mięso do ust. Po takim daniu trzeba oczywiście opłukać palce w specjalnej miseczce.
Jak zapewne domyślają się Państwo, po takim artykule pierwsze, co można zrobić, to... coś zjeść. Niekoniecznie palcami. Proszę oczywiście podzielić się własnymi uwagami i sugestiami. Ciekawi mnie, jakie potrawy są dla Państwa najbardziej kłopotliwe?